niedziela, 17 maja 2015

Killing Strangers

Koniec.
Skończyłam wszystkie matury.
ZDAŁAM USTNY POLSKI! :)) Co tam, że na 43%, a temat łatwy i przyjemny (no zestresowałam się....)
Najważniejsze, że mam to już za sobą. W życiu nie chciałabym przez to jeszcze raz przechodzić. Zdać maturę raczej na 99,999% zdałam :) No, ale....z biologią i chemią nie poszło mi w tym roku. Z biologii za mało czasu, na chemii głupie błędy. Ale złoże papiery, na dwa uniwersytety med. Może się poszczęści. Wszystko we mnie umarło, ale nadzieja została. Cholernie wkurzająca Pani, co się ciągle pcha do podświadomości. Nie polecam. 
Lekarz musi mieć w sobie pokorę, znaleźć cierpliwość, żeby przejść przez edukacje na każdym etapie życia. Myślę, że ten rok przerwy, który najprawdopodobniej będę mieć, nauczy mnie czegoś. (Na pewno biologii i chemii, i czytanie na czas :v) Ale nie będę się poddawać. Zawsze miałam do wszystkiego słomiany zapał. Ale nie do tego.... to jest coś większego...coś, co wydaję mi się, że...to jest mój cel, przeznaczenie. (Pisałam już, że na polskim ustnym miałam podobny temat do tego z pisemnego? "Przeznaczenie czy przypadek-co kieruje ludzkim życiem" >.< Jasne, ze przeznaczenie :D) Teraz jak mam więcej czasu, i na spokojnie mogę się opierdalać, czytam blogi z 2003 roku, maturzystów/studentów I roku lekarskiego. Prawie każdy, pisał tam o przeznaczeniu, i o mocy marzeń. I ja to doskonale rozumiem! To się stało moją obsesją ([?] ale w tym dobrym słowa znaczeniu ;)) Ściska mnie w brzuchu gdy pomyślę, że mogę dostać się (kiedyś) na medycynę. I jestem świadoma tego, że na studiach mój zapał będzie się ciągle zmniejszał, aż się wypali (oby nie). Ale nie widzę siebie nigdzie indziej. Także, drodzy maturzyści, którzy postawili sobie wysoką poprzeczkę, ale no cóż, nie poszło tak jakbyście tego chcieli. Nie poddawać się! 
Co ja tu moralizuje, nie wiadomo czy ja się nie poddam, takie gadanie....
teraz tylko do 30 czerwca czekać na wyniki, a potem piękny spokój. Aż pójdę do pracy by nie myśleć o wynikach.
Lecę się opierdalać przy Grey`s Anatomy. (w sumie, to jestem na 8 sezonie, i to już nie jest to samo....ale i tak uwielbiam :)) )


czwartek, 7 maja 2015

Biologia 2015

Jednym zdaniem:
Co to kurwa miało być?

EDIT:
Dobra. Emocje opadły. Mogę pisać.
A więc, serio. Co to kurwa miało być? Nie powiem, poziom był zaskakująco przecięty, obawiałam się że będzie trudniej. Łatwe, przyjemne zadanka, ale... czas. No ich chyba pojebało, że w 3 minuty, przeczytam ze zrozumieniem długi tekst, przeczytam ze zrozumieniem zadanie, pomyśle nad logiczną odpowiedzią i w końcu- napisze ją. No to był mission impossible. Gdy komisja oznajmiła, że zostało 10 minut do końca, byłam na przed ostatniej stronie. A wiadomo, w stresie nic konkretnego już nie wymyśle. Nie zdążyłam zrobić 3 zadań. W kilku popełniłam głupie błędy przez presje czasu. Nie wiem, może jestem jakaś głupia, tępa. Ale jeśli matura ma dokonywać selekcji, to mogłaby to na jakimś realnym poziomie czasowym. Albo po prostu mniej tekstu, albo mniej zadań. Nie było nic ze zwierząt, a podobno miało być ok. 70% z tego. Mało genetyki (na moje szczęście :D). Dużo roślin. Ogólnie, matura była łatwa, ale czas mnie zabił, i przekreślił moją szanse na medycyne. Sprawdzając proponowane odpowiedzi, wyszło mi ok. 75%. Gdyby nie głupie błędy, i brak 3 zadań może te 85% bym miała. (oczywiście gdyby trafiłby mi się egzaminator na haju, który by stwierdził, że odpowiedzi mają sens, bo u mnie jest problem z pisaniem krótkich, logicznych odpowiedzi:c)
Czyli, mogę się modlić o 75% z bio, i o 93% z chemii...co jest aż wręcz nie realne. A i tak nie zagwarantowaloby mi to dojście do medycyny, bo biologia bardziej się liczy. Trudno, za rok pójdzie lepiej. Już przynajmniej będę wiedziała, że muszę ćwiczyć szybkie czytanie :D


Już większa część matur za mną. I stwierdzam, że matury są przereklamowane :D Serio. Tak wszyscy straszą, że to mega trudne, że trzeba uczyć się całe życie :D (znaczy jasne, jeżeli komuś zależy na lepszych wynikach z polskiego, matmy to musi się troche postarać też) Ale ja podeszłam na lajcie, po dwóch dniach już szłam jak nie na egzamin dojrzałości, a jak na zwykły sprawdzian w szkole. Przed maturą z biologii bardziej panikowałam, niż przed matmą :D (z której jestem słaba). Ale zdać mam nadzieje, że zdam. Przede mną jeszcze ustny polski (oby 12 pkt, proszę!), i chemia (oby mało zadań obliczeniowych, proszę!), i będę mogła zacząć najdłuższe wakacje w życiu.( które może mi się przedłużą, aż do maja następnego roku >.<) Pierwsze co zrobie po maturach (oczywiście jak je porządnie obleje :D), to się porządnie wyśpię. Takie małe marzenie :D
No cóż, dzisiaj już nic nie zrobię, bo naprawdę, nie mam siły, jestem zmęczona 5 dniowym maratonem maturalnym, ale od jutra powtórki do polskiego i chemii :))
PS. dla przyszłorocznych maturzystów. Serio, nie ma czego się bać, podejść na luzie, matura to nic strasznego. To kolejny sprawdzian w szkole. Może ma trochę większe znaczenie niż, taki typowy sprawdzian, ale i tak nie jest wart tego całego stresu :)

To się rozpisałam.....

niedziela, 3 maja 2015

Matura

Właśnie leżę z kubkiem gorącej melisy, i odpoczywam, przed tymi najważniejszymi egzaminami w moim życiu. Jakoś nie dochodzi do mnie, że to już jutro. Matura była dla mnie zawsze taka odległa, aż do teraz. Kwiecień zleciał mi błyskawicznie, ledwo co przejrzałam jakieś streszczenia lektur, porobiłam zadania z matematyki, a tu bum, 4 maja. Im bardziej zagłębiałam się w lektury, tym bardziej wydawało mi się, że nic nie umiem. Ale pociesza mnie fakt, że wychowawczyni pod koniec roku podwyższyła mi ocene ze słabej 2 na 3, że zapisywała mnie na konkursy polonistyczne, może aż tak źle nie piszę?:) Mam nadzieję na Ferdydurke, Ludzi bezdomnych, Zbrodnie i Kare, przeczuwam Dziady cz.III, a modle się żeby nie było Wesela, Chłopów i Sklepów Cynamonowych :)) Z matematyki, im więcej robiłam zadań tym lepsza się czułam. Nawet udawało mi się robić bezbłędnie zadania za 4 pkt! To już coś :D Angielskim się nie przejmuje. Z faktem, że w tym roku się nie dostanę na medycynę, już się pogodziłam. Znaczy jasne, nadzieja umiera ostatnia. Ale za rok to ja tą mature rozwale na 100% :D
Powodzenia wszystkim maturzystom życzę :))
Idę obejrzeć jakąś komedie, coby się rozweselić.