wtorek, 30 czerwca 2015

Koniec

Koniec. Koniec zamartwiania się jak to egzaminatorzy mnie ocenią. W końcu może poczuję wakacje :D
Udać się nie udało, zabrakło mi wiele. Otrzymałam po 57% z biologii i chemii. No cóż. Cieszę się chociaż, że nie spadło poniżej 50%. Ale prawdą jest, że na ten wynik pracowałam sama w domu tylko w 3 klasie. W szkole nie byłam przygotowywana do matury (taka szkoła). Więc szczerze? Jestem zadowolona. Co prawda nie jest to co chciałam, ale nie oszukujmy się- lekcje codziennie do 15, dojazd do domu, prace domowe, sprawdziany (niemiecki [*]), nauka do obowiązkowych przedmiotów, mało czasu miałam na biologie i chemie. Starałam się każdą wolną chwilę im poświęcać. Czasami lenistwo wygrywało.
Mama jest ze mnie dumna. Myślę, że nie wierzyła, że podchodzę do tego serio. Teraz sama mnie przekonuje, że skoro przez rok wyrobiłam 57%, głupotą byłoby nie poprawić za rok.
Także. Witajcie wakacje! A od września w końcu solidna nauka biologii i chemii, i mnóstwo mnóstwo arkuszy. Cieszę się w sumie z tego, może za rok dostanę się na wymarzoną uczelnie? (Którą w tym roku nawet nie brałam pod uwagę, bo wiedziałam, że jeśli coś z tego wyjdzie to i tak tam się nie dostane.)
Wszystkim, którzy się dostali (w sumie to dostaną, no, ale wyniki wskazują czy od października będzie można mówić o sobie student medycyny :D) serdecznie gratuluję!
A wszystkim tym którzy zawalili..... nie poddawajcie się :) Za którymś razem musi się udać, jeśli tylko tego chcemy.

5 komentarzy:

  1. Będzie dobrze, nie warto się zamartwiać! W takim razie życzę powodzenia i wytrwałości od września. Razem rozbijemy przyszłoroczną maturę, mówię Ci! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :) Damy rade za rok :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz rade! Ja ci to mowie :) Ja w tym roku bede pisac swoja poraz pierwszy i mam nadzieje,ze ostatni. Nie mam az takich marzen jak ty :) Mysle o dietetyce albo cos w ten desen, ale dla mnie to i tak wiele. Boje sie ze sie nie wyrobie i zabraknie mi zapalu, ale mam nadzieje, ze nede miec tyle samozaparcia jak ty :) Bedziesz prowadzila w tym roku tego bloga? Ja swojego zalozylam kilka dni temu o tej samej tematyce, a dzis odkrylam twojego i od razu caly przeczytalam. Wierze w ciebie i mam nadzieje, ze moze kiedys spotkamy sie na korytarzu szpitalnym :) Moge wiedziec na jaki UM bedziesz sie starac? Tak z ciekawosci pytam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Człowiek jest w stanie osiągnać wiele, jeśli tylko tego chce. Dlatego nie poddawaj się w tym roku i walcz o jak najlepsze wyniki na maturze! :* Dietetyka fajna rzecz i na pewno satysfakcjonująca :D Może kiedyś spotkamy się na korytarzu szpitalnym, a może i na uczelni :) Najbardziej zależy mi na Poznaniu, chociaż mieszkam w Trójmieście (paradoksalnie-do Gdańska mnie na uczelnie w ogóle nie ciągnie), no, ale czas pokaże jak to wyjdzie. :) A i, tak planuję prowadzić w tym roku bloga :D
    Powodzenia w nowym roku szkolnym, i w walce o wyniki :P Już wsadzam Cię do obserwowanych :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z Trójmiasta! No może nie dokładnie, ale SKM-ką godzina drogi i jestem :) Też myślałam o Poznaniu i ewentualnie Bydgoszczy. Może kiedyś rzeczywiście się spotkamy na uczelni :)

      Usuń